Co jakiś czas wracam myślami do dnia ślubu Sylwii i Piotra. Pewnie dlatego, że był to czas pełen entuzjazmu i radości. Jako fotograf ślubny ponownie czuję się spełniony. Możliwości jakie dał mi ten dzień zaobfitował dużą iloscią zdjęć ślubnych, które zrobiłem w Białymstoku. Ślub odbył się w kościele pw. Ducha Świętego w Białymstoku. Rzadko zdarza mi się fotografować w tej świątyni niemniej bardzo lubię ten kościół za klimat i przestrzeń, która pozwala mi fotografować z daleka będąc niezauważalnym. Zaraz po ślubie wykonaliśmy zdjęcie grupowe i szybciutko popędziłem na salę weselną aby sfotografować wszystkie najważniejsze detale.
Zabawa weselna miała odbyć się w Restauracji Belweder w Porosłach. Musze przyznać, że sala robi wrażenie. Podobnie jak w kościele przestrzeń daje na starcie duże możliwości bycia niewidzialnym. Niesamowita i zaskakująca akustyka spowodowana niebanalną konstrukcją sufitu jest ciekawie zaskakująca. Po przyjeździe Sylwii i Piotra wraz z gośćmi przywitał ich niezastąpiony DJ Piotr Skorupski, który to zaraz po pierwszym tańcu rozpalił parkiet. Spontaniczność przepełniona entuzjazmem pary młodej i gości spotykałem na każdym kroku. Niesamowite wesele.
Sesja plenerowa z kolei była dla mnie wielką niewiadomą do momentu przyjazdu w ustalone miejsce. Jadąc z niepokojem zastanawiałem się czy światło zgra się z lokalizacją, czy architektura i jej otoczenie spełni swoje zadnie jako tło do sesji. Kiedy dotarliśmy na miejsce okazało się, że jego potencjał jak i światło słoneczne będą wyzwaniem. Obszedłem teren i po kilku minutach odnalazłem wenę, której skutkiem są poniższe zdjęcia. Ciężkie i ostre światło słoneczne uznałem za atut wrzucając świecę dymną w odpowiednie miejsce kadru. Dało to nam lekko mglisty klimacik z zaklinającymi zmysły promieniami światła. Podroż plenerowa wraz Sylwią i Piotrem była niezapomnianą przygodą. Ciekawe i tajemnicze miejsce dało mi możliwości do wykreowania tego bajkowego klimatu.